wtorek, 25 stycznia 2011

Po odciskach przyszedł czas na...

...siniaki! :) hura...:)))
Tak, nadgarstki mam mocno poobijane.

Wczoraj trening bardzo fajnie, choć szybko mi poszedł.
zamiast serii po kilka nasćie powtórzeń, zaczęłam robić serie po kilkadziesiąt powtórzeń. I tak samego zarzutu w czterech seriach zrobiłam w sumie ok.440 powtórzeń...czyli w serii po około 100 razy ze zmianą rąk po 10 powtórzeniu.
To samo z rwaniem tylko że tu na serię poszło ok.50 powtórzeń w 4 seriach.
No i w podobny sposób wykrzesałam z siebie wysoki ciąg...odcisków już nie mam, ale dłonie zaczynają mnie piec przy piątym rwaniu...zmieniam rękę i tak po 5 powt. czasem 6 lub 7.

Od początku tygodnia przechodzę na nową dietę i zobaczymy jak mi pomoże w treningach.
Więcej o niej w swoim czasie.

Szkolenie się zbliża wielkimi krokami...przecież to już prawie luty!!!!! o_O


PEACE & LOVE

XOXO

S.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz