czwartek, 17 marca 2011

drugi

OK...zrobiony :)

Miałam dzisiaj jakiś cięższy dzień, ale po treningu jest już dobrze.
Może to za sprawą "wyżycia się", ale jest mi o wiele lżej :)

A zatem:

rwanie 16kg/6min.:
1' 18 pow.
1' 17 pow.
1' 13 pow.

1' 16 pow.
1' 12 pow.
1' 14 pow.

SUMA: 90 pow. / na lewą rękę: 48 pow. / na prawą: 42

rwanie 12kg/10min.:
1' 18 pow.
1' 19 pow.
1' 18 pow.
1' 14 pow.
50'' 5 pow. --> %D

1' 10'' 19 pow.
1' 15 pow.
1' 15 pow.
1' 16 pow.
1' 15 pow.

SUMA: 154 pow. / na lewą rękę: 74 pow. / na prawą rękę: 80 pow.

Zaczynam od słabszej lewej ręki, żeby ją wzmocnić. Wrzucę jutro film z rwania 12 kg, żebyście zobaczyli jak ten "spadek" mocy w lewym przedramieniu jest u mnie ogromny...liczę że z czasem to się wyrówna.


P.S. Kilka fotek...bo wczoraj dostałam komplement od ćwiczącego gościa, że chciał by mieć tak umięśnione tak jak ja %DDDD a od drugiego za...pośladki %DDDD
No i oczywiście moja figura = magia zdjęć! %DDDDD


PEACE & LOVE

XOXO

S.

wtorek, 15 marca 2011

pierwszy

Ok...opcję z wypisywaniem treningów raz w treningu postanowiłam zmienić %D

OTO MÓJ PIERWSZY TRENING z 14 tygodniowego CYKLU PRZYGOTOWAWCZEGO do bycia prze kotem ;DDDDDDDD

rozgrzewka (zwykła, na rozgrzanie ciała i stawów)
rozgrzewka ukierunkowana (z odważnikiem: wymachy oburącz, jednorącz, karuzela, wznosy oburącz, zarzuty i rwania)

4' rwanie 16 kg (jedna zmiana ręki):
1' 16 pow.
2' 16 pow.

3' 16 pow.
4' 17 pow.

suma: 65 pow. / na lewą: 32 pow. / na prawą: 33pow.

8' rwanie 12 kg (jedna zmiana ręki):
1' 18 pow.
2' 18 pow.
3' 17 pow.
4' 15 pow.

5' 17 pow.
6' 16 pow.
7' 15 pow.
8' 15 pow.

suma: 131 pow. / na lewą: 68 pow. / na prawą: 63 pow.


Na koniec trucht 12 min. ("pękały" mi łydki...dziwne, bo biegałam po 60 min z podobnym tempem) + rozciąganie (siady płotkarskie, siad prosty, etc.).


:)

P.S. Mam filmy...ale nie do zamieszczenia na YT %D


PEACE & LOVE

XOXO

S.

NIE MA OPIERDZIELANIA SIĘ ! ! !

Po tygodniu lenistwa...jedzenia "czystego cukru" ;D nadszedł ten moment kiedy czas wrócić do normalności!
Tak...każdy normalność definiuje inaczej. Według mnie: wracam do reżimu jedzeniowego, treningów oraz wprowadzam w życie trening mentalny.

Dokładnie od wczoraj, zaczęło się 100 dni, w trakcie których będę toczyć dalszą walkę z kilogramami oraz będę trenować czysto pod KETTLE!
Dokładnie 20 czerwca moja waga ma wskazywać 65 kg i mam być prze kotem w rwaniu %D...czy to się uda? UDA SIĘ, UDA!!! Chcecie się przekonać to śledźcie moje poczynania dalej! ;P


A teraz kilka szczegółów:

TRENING:


Będzie ukierunkowany tylko na uzyskanie (możliwie najlepszych) wyników "w kettle'ach". Do tego w dni wolne od odważników będę robić interwały w różnych formach.
A zatem:
PONIEDZIAŁEK - interwał
WTOREK - KettleBell + bieganie
ŚRODA - interwał
CZWARTEK - KB + bieganie
PIĄTEK - interwał
SOBOTA - KB + bieganie
NIEDZIELA - OFF
 

Trening pod "KB" mam już w większości rozpisany (14 tyg.), dojdą do niego jedynie ćwiczenia pomocnicze. :)



DIETA:


W większości będą węgle i białko...czyli podobna do poprzedniej, ale do trzech posiłków dodawać będę po łyżeczce oliwy z oliwek.
Nie zamierzam stosować innych suplementów poza BCAA, ZMA, skrzypvity...żadnego białka w proszku!
Będzie też zero węgli prostych.Postaram się również jeść więcej surowych warzyw niż mrożonych i gotowanych (no chyba że broxy na parze).
Oczywiście moje herbatki zostają: czerwona, pokrzywa, zielona i zwykła od czasu do czasu.
Zastanawiam się nad tym moim słodzikiem...:)
Oczywiście cola - papa, kawa - w sumie tez papa, albo bardzo rzadko.
Cóż jeszcze mogę powiedzieć...rano owsianka z białkami jaj...w sumie będę mieć 6 posiłków.


TRENING MENTALNY:



Zainspirowana książką...postanowiłam wykorzystać kilka rad. Powiem szczerze...to powoli zaczyna działać na mnie pozytywnie ;) jestem spokojna, szybko się relaxuję i co najważniejsze, zaczynam wierzyć, że mogę osiągnąć sukces...;)))
Może i brzmi to dziwnie, ale wierzę, że dzięki tym radom zrealizują się moje cele i marzenia! ;D





KILKA KWESTII ORGANIZACYJNYCH:
-
nowe wypiski z treningów co niedzielę, w sensie: z całego tygodnia;
- nie będę pisać dokładnie co jadłam, bo uważam, że nikomu to nie jest potrzebne. A nie chcę żeby ktoś postanowił jeść dokładnie to samo co ja, bo...mija się to z jakimkolwiek celem!!!
- w tygodniu będę wrzucać posty z aktualizacją mojego dnia codziennego ;D
- zapraszam do komentowania, pytania i dzielenia się swoimi przemyśleniami na temat z ewentualnego postu ;)







PEACE & LOVE

XOXO

S.

GKI level 1 - czyli JESTEM INSTRUKTORKĄ ! ! !

Taaak...szykowałam się do tego fizycznie i psychicznie! Osiągnęłam swój pierwszy sukces. Cisze się, że czas, który poświęciłam nie poszedł na marne!
Jestem bardzo szczęśliwa...a najlepiej to widać jak rozmawiam z kimś na żywo ;D mam potok słów (czasem mi brakuje tchu i czasu, żeby wszystko z siebie wyrzucić), mega duży uśmiech i podobno oczy mi się "świecą"!!!
Nic dziwnego...poznałam rewelacyjnych ludzi, z którymi mam wspólna pasję!!!!

Jest świetnie!!!...:))))))))))))))


DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA WSPARCIE!
DZIĘKUJĘ TRENEROM ZA CENNE WSKAZÓWKI CO TRENINGÓW I DIETY!

JESTEŚCIE NAJLEPSI!!!



PEACE & LOVE

XOXO

czwartek, 3 marca 2011

stres

No tak jak sądziłam...zaczynam się stresować sobotnio-niedzielnym kursem...mam nadzieję, że to przetrwam jakoś ;)

Dzięki Pawłowi (koledze z pracy) będę mieć stały dopływ energii podczas szkolenia. Udostępnił mi próbki BlueMagic* ;))))))) zrobię zdjęcie języka %DDDDD

Jutro jem więcej węgli, więc radocha będzie :) ale też nie robię treningu i idę do sauny...jednym słowem RELAX!!!!!!!!!!!! yeeahhhhh :)))))))))
(mam nadzieję na miłe towarzystwo ;) )

Jak by co ok.20:30-21 ... złote ;P


PEACE & LOVE

XOXO

S.

środa, 2 marca 2011

na finishu

Już prawie koniec 4 tygodnia...NARESZCIE!!!

Ostatnie dwa były mocno pod górę...a dzisiaj ratuje mnie myśl o piątku :) no i weekendzie :))))) ok...no i PONIEDZIAŁKU - bo tegoż dnia pochłonę prawie wszystko co będzie stało na mojej drodze ;DDD

HEHEHEHE...oczywiście bez przesady...ale z pewnością wskoczą jakieś słodycze i chleb i kolka...zero, bo przecież nie mogę za dużo cukru ;DDDDDDDDDDDDD (błahahahaha)

Plany na najbliższe dni:

jutro: cardio rano jak zwykle...praca i...relaxxxxx (sauna/solar)
piątek: bez cardio (radocha)...praca...duża ilość węgli :) ...praca...relax (sauna/solar)
sobota i niedziela: SZKOLENIE KETTLE :D

PONIEDZIAŁEK: WOLNE!!!! JEM I SIĘ LENIE!!! Dokładnie będę wcinać sernik i inne dobroci...może się ustawię na jakieś piwko...kto wie...:)))))))...no i pracy 3h ;p


Od wtorku lekkie treningi i zbilansowana dietka. Od następnego tygodnia kolejny etap dążenia do "65" ;P


NO I KETLLE!!!!! :DDDDDDDD


POZDRO 600 :))))))

WARSZTATY z PODSTAW SPORTOWEGO PODNOSZENIA ODWAŻNIKÓW! 26.02.2011r.

Kochani ten kto był, przekonał się na własnej skórze jak to jest.

W moim kochanym Action zebrało się 6 panów...no i ja %D
Nie zapominając również o dwóch wspaniałych samcach - instruktorach: Przemku i Danielu :)

To było już drugie takie Kettle'owe spotkanie, które poprowadzili z ramienia GKI. I tu od razu info, że w trzecią sobotę miesiąca będą kolejne warsztaty...miejmy nadzieję, że będę mogła je poprowadzić też i ja...ale to zależy od wyniku egzaminów weekendowych.

Nie będę Wam tu opisywać przebiegu całego warsztatu, bo wolę żebyście wpadli sami i się przekonali na własnej skórze ;) a jest warto!!!!!! :)

Dla podsycenia waszej ciekawości kilka fotek i linki do filmów z udziałem Przemka i Daniela :)

Przemek: jerk 2x 16kg
http://www.youtube.com/watch?v=-IJJ8aiFwj4

Daniel: double clean & jerk long cycle 2 x 16kg
http://www.youtube.com/watch?v=saPQ9TcLi9s&feature=related

ja :): clean & jerk long cycle 16kg
http://www.youtube.com/watch?v=fwZ2UrJ5LTw


DO ZO NEXT TIME :)))))

PEACE & LOVE

XOXO

S.