wtorek, 15 lutego 2011

GO HARD OR GO HOME

Wiem, że nie pisze za często, ale dużo zmian u mnie nie zaszło.
Trenuję rano i wieczorem. Dopinam każdy aspekt swojego treningu do końca...a przynajmniej staram się.

Niektórzy twierdzą, że to co teraz robię to zuooo, bo niszczę sobie zdrowie. Powiem szczerzę...może i mają rację, ale to potrwa tylko miesiąc, a chwała będzie wieczna ;))))) hehe

Przekraczam swoje bariery jak tylko się da...udowadniam sobie, że jestem w stanie robić coś jeszcze mocniej i ciężej...potrzebuję tylko dobrej muzyki i czapki z daszkiem ;P

Zacznę w niej robić kardio i interwał, bo się dekoncentruję i rozpraszam w trakcie treningu, a teraz jest ten czas...CZAS TYLKO DLA MNIE.

...a no i zamierzam wykorzystać karty do flirtu, które mamy w pracy...KTOŚ CHĘTNY??? ;DDDD


PEACE & LOVE

XOXO

S.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz