Dzisiaj miałam zrobić trening na Kettle'ach...niestety...ręce od odcisków bardzo mi dokuczają...odpuszczam.
I tak już mam łąpki jak u robotnika ;P
Wczoraj też wskoczyłam sobie na boks i wrzucę go do swoich normalnych czynności, które będą wspomagać moją wytrzymałość przy odważnikach. :)
Taki jest plan:
PONIEDZIAŁKI - Kettle + siłka
WTORKI - (Kettle) Boks
ŚRODY - Kettle + pływalnia
CZWARTKI - (Kettle) Boks
PIĄTKI - pływanie + imprezka :)
SOBOTY - Kettle
NIEDZIELE - OFFFFFFFFFF ;D
Zobaczymy jak to się sprawdzi next week.
Przeprowadzam się, więc może być ciężko...ale czego się nie robi, żeby robić co się lubi ;))))
Nie mogę się już doczekać szkolenia w Kleszczowie :)))
A do tego czasu (dzisiaj np.) będę rozpoczynać nowy etap w życiu! Dokładnie się zacznie od 31 stycznia.
W grudniu, 31, w swoje 25 urodziny, życzyłam sobie, abym była szczęśliwa!
A zatem po pierwsze planuję się realizować jako true woman, po drugie się realizować jako true worrior ;) i po trzecie liczę, że wreszcie zostanę doceniona przez true life ;)))))
Dobro powraca...nie wiesz?
:))))
PEACE & LOVE
XOXO
S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz